Do wyniku dodano mi szereg informacji, także układ rotacyjny (o nim za chwilę), a nawet książkę kucharską.
Na początku się ucieszyłam, szybko jednak odkryłam że książka kucharska nie ma zbyt wiele wspólnego z układem rotacyjnym (pewnie kopiuj-wlej). Tzn. przepisy są rzeczywiście pozbawione tego, czego jeść nie mogę, natomiast składniki, które w nich występują, w układzie rotacyjnym pojawiają się w innych dniach.
Słowem - książka ZUPEŁNIE mi się nie przydała.
Druga rzecz, którą zauważyłam - produkty, które mogę jeść, podzielono mi oczywiście na 4 dni, ale zrobiono to kompletnie przypadkowo, tzn. alfabetycznie.
Po konsultacji z dietetyczką instytutu oraz informacjach ze strony postanowiłam SAMA ROZDZIELIĆ dozwolone produkty na 4 dni.
Zajęło mi to dużo czasu, ale myślę, że było warto, bo starałam się część z nich tak połączyć, żebym mogła coś sensownego ( w miarę oczywiście) z nich przygotować.
Pokazuję mój podział pierwotny (z kwietnia), w trakcie pierwszego miesiąca dokonałam w nim jeszcze kilka zmian, które bardziej mi pasowały.
Potem zrobiłam zdjęcie liście, tak by mieć je zawsze przy sobie i ruszyłam na zakupy.
Kupiłam dużo, nawet za dużo, co normalne na początku.
Ogólnie moje rady co do początków są następujące:
1. Jeśli możesz (np. nie musisz rotować rodzinami), samodzielnie podziel produkty dozwolone na 4 grupy. Może Ci to pomóc zachować część ulubionych potraw, prawdopodobnie lekko zmodyfikowanych. Rozdzielaj grupami: np. najpierw mąki, owoce, warzywa... Zwróć też uwagę, jak rozdzielasz przyprawy - niech w miarę pasują do niektórych planowanych potraw. Pamiętaj, że każda grupa to 1 dzień - jesz wtedy tylko produkty z tego zestawu, czyli każdy produkt jesz raz na 4 dni.
2. Daj sobie kilka tygodni - w międzyczasie okaże się na pewno, że jeszcze coś poprzekładasz w inne dni - i dobrze!
3. Jeśli nie możesz żyć bez pieczywa (jak ja!), a pewnie masz alergię na gluten (jak większość), spróbuj ustalić i opracować 4 rodzaje pieczywa.
Przykład: z diety musiałam wykluczyć wszystkie zboża glutenowe, a także proso oraz ryż, mąk mi zatem niewiele zostało.
Mimo to znalazłam rozwiązanie:
I dzień - chleb kukurydziany chrupki (gotowy ze sklepu), próbowałam piec pieczywo z mąki kukurydzianej, ale mi nie smakuje, piekę bułki z mąki teff - nie są jakieś porywające, ale dają się zjeść
II dzień - bułki z mąki owsianej bezglutenowej - b. dobre
III dzień - bułki z mąki kasztanowej lub kasztanowo-kokosowej - b. dobre
IV - chleb gryczany, który kupuję od "lokalnej" pani raz na 2 tygodnie i mrożę
4. Na początek postaw na potrawy bardzo proste np. mięso grillowane i 1 warzywo.
5. Na początek zaplanuj np. 4 różne śniadania i 4 ciepłe obiady na 4 różne dni. Postaraj się zachować dotychczasowe upodobania, choćby częściowo.
Np. ja codziennie na śniadanie jadłam kupę warzyw z chlebem i jakimiś dodatkami np. twarogiem, jajami, pastami roślinnymi.
Z jajami kurzymi musiałam się pożegnać, ale po opracowaniu pieczywa wymyśliłam np. takie śniadania (podaję kilka wersji na 1 dzień):
I bułki teff albo chleb kukurydziany; szakszuka z jaj przepiórczych (na samych pomidorach i cebuli, z dodatkiem kolendry), pieczony indyk w plastrach, pomidory z cebulką, rzeżucha, sałata lodowa, kiełki brokułu, słonecznika
II bułki owsiane, papryka, pasta z pieczonej marchwi lub papryki, ser kozi, rukola, szpinak
III bułki kasztanowe lub z kokosem, tofucznica ze szczypiorkiem, rzodkiewki, sałata rzymska, pasta z tofu, kiełki rzodkiewki
IV chleb gryczany np. tostowany, twarogi, sery, roszponka, pestki dyni, ogórki małosolne, ogórki świeże, kiełki lucerny
Pokażę szczegółowe zestawy w oddzielnych postach.
6. Nie trzeba rotować: cukru, olejów, masła klarowanego. Można dodać małe ilości produktów w innych dniach niż przewidziane, nie zaburzając rotacji np. ząbek czosnku.
7. Na początku musisz trochę zainwestować, np. kupić nowe mąki, mleka roślinne, octy (jeśli chcesz tworzyć dresing do sałatek, które dla mnie były niezbędne).
8. Proste potrawy np. na wynos to po prostu owoce (świeże i suszone) i orzechy. Przygotuj sobie takie cztery zestawy.
W następnych wpisach pokażę przykładowe dania.
Na koniec będą dodatkowe rady i pomysły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoją opinią!