Zaczynam od kilku warzyw i owoców :)
owoce nispero - pyszne, bardzo soczyste, kwaskowate; w środku 2-3 duże pestki; sprzedawane na targowiskach, hipermarketach; wiszące na drzewach przy mijanych domach
cytryny - niby zwykłe, ale zerwane własnoręcznie z drzewa :)
Ale się naszukałam, co to jest... znalazłam! Fonoll mari (należy do rodziny selerowatych)- coś w rodzaju kopru (zdaje się, że morskiego), ale zupełnie w innym smaku; można kupić (nie tak często) na targowiskach na wagę, marynowany albo kiszony (nie jestem pewna) stanowi dobre uzupełnienie kanapek, zwłaszcza z sobreasadą (o czym w innym wpisie)
Ja swój kupiłam na targowisku w Sineau.
Papryka - nic szczególnego, ale a) wielka! (ta nie jest jakimś specjalnym okazem) i b) bardzo soczysta :) Nie kupowałam rzodkiewek, ale i one są ogromne, jak konkretne śliwki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podziel się swoją opinią!